Specjalizacje - ankieta

Gość

wiecie co, bardzo zmęczyło mnie czytanie waszych postów. tam planowanie przyszłosci i takie tam....na razie nic sie jeszcze nie stało, nikt nie został bestialsko uszkodzony przez system, więc ładnie ułozone zdania na temat Waszych pasji radzę wpisywać w pamiętnik, nie w forum (bez urazy).

jeżeli chcecie to sie dostaniecie, pismo jest w porządku, moge sie podpisac, nie widze problemu, ale moge Wam gwarantować, ze niekoniecznie wszyscy po filmie bedą pracowac w filmowej brazy itd. więc nie róbcie zbędnego hałasu i miejmy nadzieje ze krzywda się nikomu nie stanie.

God Bless

Gość

Pewnie nie chcesz iść na żadną z tych dwóch specjalizacji, bo nie chce mi się wierzyć, że mówiłabyś tak samo, gdybyś miała wizję wylądowania na czymś, co Cię totalnie nie interesuje. A poza tym chodzi o ZASADĘ. Jeżeli coś się obiecuje i przychodzi się na studia na określonych warunkach, to powinno się tychże warunków dotrzymywać. Zbędny hałas będzie, jak się ludzie nie podostają i każdy z osobna zacznie chodzić z pretensjami. Pismo i próba dyplomatycznego rozwiązania sprawy nikomu nie zaszkodzą. A jeśli męczy Cię czytanie naszych postów, to cóż... nikt nie każe Ci ich czytać. Kropka.

Gość

Drogi kolego, myślę o filmie, więc jak najbardziej mi zalezy. tylko po prostu nie lubie sie stresować na zapas. poza tym gdybyś przeczytał dokładnie mojego wczesniejszego posta, doczytałbyś, że jestem za takim pismem. pozdrawiam

Gość

Byłem dziś z Basią na Radzie Instytutu Nauk o Kulturze. Ustalenia dot. specjalizacji brzmią następująco:
Jedyna opcja, którą dopuszczają Przedstawiciele Instytutu zamiast obecnego logowania polega na tym, że stworzymy listę osób na dane specjalizacje, na której znajdą się dokładnie wszyscy. Lista ma być zrobiona tak, że różnica ilościowa osób pomiędzy specjalizacjami może wynosić maksymalnie 5. Do tego mamy zrobić listę, na której każdy z osobna podpisze, że jej/jego wybór jest ostateczny i nie będzie później wnosił roszczeń, chodził, odwoływał się i truł, że to niesprawiedliwe. Mamy więc wybór - zdajemy się na ślepy los albo tworzymy własną listę, drogą consensusu robimy sobie wzajemnie miejsca tak, żeby były one w miarę proporcjonalne (do 5. osób różnicy między grupami), oddajemy te listy i Pracownicy Instytutu nie uruchomią internetowego logowania, lecz przydzielą nas zgodnie z tymi podpisanymi listami.
Decyzję, za którym systemem się opowiadacie, musicie podjąć do czwartku i przekazać mi lub Basi Zachnik.

Gość

przeciez to nie wykonalne zeby do czwartu zebrac dokladnie decyzje wszystkich

Gość

Nie chodzi o dokładne decyzje wszystkich (czytanie ze zrozumieniem/obecność na wykładach?). Do czwartku chcę mieć decyzję, czy robimy listy sami, czy pozwalamy, żeby wygrał los. Jeśli zdecydujecie się na pierwszy wariant, to od piątku ruszamy i mamy czas do 13. maja, 14. musimy listy oddać.
Nie ma demokracji - zgodzą się wszyscy albo wracamy do logowania.

Gość

ja powiem z mojej strony tak: idę na literaturę, więc wielkiego problemu nie mam. fajnie Adam, że się za to zabrałeś, bo z mobilizacją u nas przecież trudno. jednak, patrząc realistycznie, nie ma szansy na zrealizowanie selekcji. bo jeśli już jedna osoba dobrowolnie się zdecyduje zrezygnować to będzie cud. jeśli powiecie, że przeprowadzicie selekcję na podstawie średniej, to osoby, które mają niższą oburzą się i żadnego papierku nie podpiszą. i nie wiem czy średnia jest najbardziej sprawiedliwą formą, bo też nie mam najwyższej, a za obiboka się nie uważam.

Gość

ja co do specjalnosci to mam kilka opcji, ale jest od groma osob ktore mają wybraną jedna i beda sie bronic rekami i nogami zeby tam sie dostac.

Gość

Wiem o tym niestety, ale czekam na oficjalne stanowisko kogoś, kto jest przeciwny zrobieniu takiej listy, bo bardziej jej/mu pasuje logowanie, ze względów które wszyscy znamy.

Gość

ja myślę,że tak naprawdę wychodzi na to samo ,a logowanie zwalnia nas od ustępowania innym i to cała różnica. Na pewną są tacy,którzy jeśli się nie dostaną na film,mogą pójśc na literaturę ale na pewno w pierwszej kolejności wolą film i logowanie umożliwia im to,a tak trudno będzie komukolwiek zdecydować -ok,to ja pójdę na to co podoba mi się trochę mniej,żeby inni mieli miejsca...
Chyba,że te osoby są w stanie już teraz powiedzieć,że się 'poświęcą' i zrezygnują.Bo wiadmo,że jesli będzie robiona lista to wygrają ci,którzy będą pierwsi mieli ją w rękach...
Bo niby na jakiej podstawie zdecydować kto ma zmienić zdanie? Ta opcja jest tylko o tyle lepsza,że daje te 5 osób różnicy ale myślę,że to nie wypali bo zwyczajnie każdy martwi się o siebie.

Gość

może mi coś umknęło ale zdaje się, ze już jedna lista była tworzona.... ludzie już raz się deklarowali osobistym podpisem i nr indeksu na jaką specjalność chcą iść... jak wygląda ta lista? czy jest tam te 5 osób różnicy między grupami?

Gość

oczywiście, że nie ma. z tego co pamiętam, to wygląda to tak, że np na teatr jest 5 osób, a na film 30 (nie podaję dokładnej liczby, ale stosunek wygląda mniej więcej właśnie tak).

a co do wyboru systemu, to ja jestem jednak za logowaniem, uważam, że w tej całej niesprawiedliwości internetowe wpisywanie się na specjalizacje będzie najbardziej fair. każdy startuje z tej samej pozycji i z mniej więcej takimi samymi szansami - kwestia tego, kto jest szybszy.
a przy robieniu list samodzielnie jedynym plusem będzie to, że można (jak to już Kamil dobrze stwierdził) lutnąć "szybszemu" w mordę na miejscu, a nie wkurzać się na komputer.

pzdr krasne gołąbki

Gość

Ja jestem za LOGOWANIEM przez internet, a dopiero po nim składanie ewentualnych zażaleń do dyrekcji UŚ-ia;] To jest najsprawiedliwsza opcja, a nie listy "odręczne". I co ? Ci którzy by je robili mają pierwszeństwo wpisywań? heheh to chyba nie jest fair?

Gość

napiszę krótko bo i tak inni się tu już strasznie rozpisali: LOGOWANIE!!!!

DZIĘKUJE I POZDRAWIAM

Gość

Wszystko to jest niesprawiedliwe i wszyscy o tym wiemy, tylko, że niektórym ta niesprawiedliwość i to, że nagle się okazuje, że nas oszukiwano przez 2 lata jest na rękę.

Pomysł z poświęcaniem się jest już totalnie bezsensu, bo nikt, kto ma dobre wyniki się nie poświęci, a co do tych co mają gorsze... no cóż, ten system to ich jedyna szansa. Suma sumarum, nikt nie jest takim altruistą.